Za nami ostatni akcent tego sezonu- RAJD BARBÓRKA. Zapraszam do przeczytania mojej relacji.
Miniony weekend okazał się dla mnie ważny. Napisałem, że okazał się, ponieważ moje emocje i zdarzenia, które działy się na Barbórce były zawsze silne, a przed tegorocznym startem chciałem je w kontrolowany sposób wyciszyć. Pewnie zrobiłem tak dlatego, żeby poradzić sobie z presją wyzwania, które na mnie czekało i podejść do rywalizacji z satysfakcją, a nie negatywnym nastrojem. Zacznijmy jednak od początku.
W 2016 roku zadebiutowaliśmy w Barbórce i choć dobrze nam szło to na jednym z odcinków w związku z drobną awarią auta straciliśmy kilka minut. Nie dostaliśmy się na Karową, choć rajd był dla nas dobry- to była słodko-gorzka Barbórka.
Już rok później, w 2017 roku, pojechaliśmy wspaniały rajd, który z pewnością pomógł w rozwoju naszej drogi sportowej. W Subaru Imprezie N14 przygotowanej przez świetny zespół SPRT Garage Subaru Poland Rally Team zajęliśmy 4 miejsce w rajdzie po walce z Bryanem Bouffier. Co więcej debiutując na Karowej wygraliśmy o kilka setnych z Filipem Nivette i od razu stanęliśmy na podium- absolutnie wyjątkowa chwila.
Barbórka 2018 była złudna- to właśnie wtedy jadąc zmodyfikowanym autem R5 byliśmy bardzo blisko Kajetana i Maćka, którzy jechali Fiestą WRC. Nasza mała strata była jednak związana z błędnie wybranymi oponami przez Kajetana, a nie bliskim poziomem sportowym. W oczach kibiców jednak wtedy zabłysnęliśmy, choć z perspektywy czasu oceniam, że bardziej niż nam się należało.
Barbórka 2019 była zwieńczeniem sezonu w którym odnieśliśmy sukces- tytuł Mistrzów Polski. Ta jednak była moim pierwszym i w tamtym momencie największym kryzysem. Okres po rajdzie był dla mnie dużym przeżyciem.
Myślę, że tamten czas stał się dla mnie już symbolem trochę innego spojrzenia na Barbórkę. Z tej młodzieńczej niczym nieskalanej pasji, zacząłem czuć respekt do tego wydarzenia, jako takiego, w którym dzieją się duże zdarzenia dla mnie i nie zawsze są pozytywne. Z pewnością nie straciłem jednak motywacji sportowej do walki.
Na Barbórkę powróciliśmy dopiero w 2021 roku. To start zakończony dla nas na 2 miejscu i w rajdzie i na Karowej. Straciliśmy dużo do Kajetana i Maćka i dojechaliśmy sporo przed resztą. Nie wspominam tego startu najlepiej- różnice sprzętowe na tej Barbórce między zawodnikami zaczęły się mocno rozjeżdżać, a ja chciałem walczyć, choć wtedy w inżynieryjnej walce nie miałem skuteczności. Konsekwencją tych wydarzeń była Barbórka 2022, którą podsumowałem w zeszłorocznej relacji- dużo kontrowersji, różnych opinii i całkiem słusznych uwag do mnie, które wziąłem i biorę na siebie.
Nie byłoby jednak tegorocznego startu w takim wymiarze, gdyby nie przeszłość. W moim imieniu i wszystkich startujących zawodników, z którymi miałem okazję porozmawiać osobiście dziękujemy organizatorom za przygotowanie nowego regulaminu, który ogranicza tylko minimalną wagę samochodów rajdowych cały czas dając możliwość na przywiezienie mocnych, niestandardowych i szybkich samochodów.
Tegoroczna Barbórka była dla mnie powiewem świeżości. Cieszę się, że tak utalentowani zawodnicy jak Adam Sroka Rally z Patryk Kielar, Łukasz Borowski z Pawłem Pochroniem, czy Michał Ratajczyk z Jędrzejem Szcześniakiem wsiadając do aut Rally 2 walczyli podobnymi autami jak Wojtek Siemanko Chuchała z Sebastianem Rozwadowskim czy my z Szymonem. Widowisko nadal mogło być napędzane mocnymi rajdówki które przywiózł Kacper Wróblewski Rally Driver, Jarek Szeja, czy Łukasz Byśkiniewicz TVN Turbo Rally Team, choć tym razem te mocne auta musiały być o 70 kilogramów cięższe, co wyrównało rywalizację. W tym wszystkim z pewnością czyste umiejętności prowadzenia rajdówki zaczęły mieć większe znaczenie.
Pojechaliśmy dobry rajd. Taki jak można od nas oczekiwać. Bezdyskusyjnie mieliśmy wśród wszystkich załóg największe bieżące doświadczenie rajdowe i znajomość rajdówki, którą wystartowaliśmy. Bardzo blisko na mecie Barbórki byli jednak Kacper Wróblewski i Jakub Wróbel, którym gratuluję dobrego tempa.
Ważniejsze od rajdu było dla mnie jednak Kryterium Asów na ulicy Karowej. Po 3 miejscu w 2017 roku i czterokrotnie 2 miejscu w latach 2018-2022 chcieliśmy z pewnością zawalczyć o zwycięstwo. Wydawało mi się po przejeździe Kuby Matulki i Daniela Dymurskiego, że to z pewnością nie wydarzy się w tym sezonie. Śnieg padający z nieba nie sugerował możliwości poprawienia ich czasu. Jednak pogoda wytrzymała. Cały czas było mokro, drobny opad śniegu roztapiał się na posolonej wcześniej nawierzchni i do samego końca można było jechać szybko.
Sam przejazd Karowej to wynik dość wytężonej analizy, którą przeprowadziłem przed tym rajdem. Teoria spotkała się z praktyką i w sobotę o 20:40 wygraliśmy nasze pierwsze kryterium asów na Karowej- 6 lat po debiucie.
Relację rozpocząłem od zdania, że ta Barbórka okazała się dla mnie ważna. Do momentu, gdy dojechałem na metę Karowej czułem trud rajdu Barbórka i wiele wymagających wspomnień z ostatnich lat- w szczególności z sezonu 2019 i 2022. Gdy komentator powiedział mi na mecie, że wygraliśmy na nowo poczułem niekontrolowane emocje jakie miałem do rajdów gdy jako nastolatek z wypiekami na twarzy oglądałem kryterium asów w telewizji. Byłem i jestem po prostu szczęśliwy. Powróciły wszystkie piękne, czyste i wyjątkowe emocje młodzieńczych marzeń- życzę każdemu takich chwil, które są wspaniałą nagrodą nawet gdy pojawiają się raz na kilka lat. Efekt tego poczucia motywuje na kolejne lata do przodu.
Chciałbym jednak pogratulować największemu odkryciu tej Barbórki- był nim Łukasz Borowski, który zajął 8 miejsce w rajdzie wygrywając OS6 Polfa bez żadnego doświadczenia w rajdach samochodowych. Poziom sportowy zaprezentowany przez Łukasza był naprawdę wyjątkowy- podziwiam i doceniam skalę talentu. Gratuluję również Adamowi Sroce, który wygrał OS5 Polfa, choć wiem, że on od siebie wymagał jeszcze więcej, ale w mojej ocenie pojechał bardzo dobrze.
Choć sam będę stawał na starcie kolejnych Barbórek i jako sportowiec dołożę wszelkich starań, żeby walczyć o najwyższe pozycje, to życzę wszystkim kibicom zaciętych rywalizacji i różnych zwycięzców przyszłych edycji Barbórki i Karowej- bo to zawsze piękne dla sportu.
Wygraną w Kryterium Asów na ulicy Karowej 2023 dedykuję Weronice Lisiewskiej , siostrze naszej Kingi.
miko