Rajd Fafe 2023 – relacja

W tym roku rozpoczęliśmy nasz sezon rajdowy wcześniej niż kiedykolwiek w przeszłości. Wiedząc, że inauguracja mistrzostw Europy zaczyna się od rajdu, który odbywa się na trasach Rajdu Portugalii oceniliśmy, że taki start może okazać się dobrą rozgrzewką

Dodatkowo terminy rozpoczęcia sezonu bardzo zbiegły się z pierwszymi dostępnymi egzemplarzami naszej nowej rajdówki- ŠKODY Fabia RS Rally2. Wiedziałem również, że przesiadka do nowego auta będzie wymagała więcej niż krótkich 1-2 dniowych testów przed sezonem, dlatego zdecydowaliśmy się wystartować w rajdzie.
Gdy zobaczyłem listę zgłoszeń w pierwszej chwili pomyślałem, że jest to najmocniej obsadzona runda mistrzostw Europy w historii. Mieszanka najlepszych kierowców rajdowych świata takich jak Craig Breen, Mads Ostberg czy Hayden Paddon z kilkunastoma młodymi wilkami, którzy mają już na swoim koncie mistrzostwo świata lub Europy juniorów. Mocna paczka ponad 40 załóg była tak naprawdę dla nas tylko dobrą informacją. Startując z taką konkurencją w rajdzie wiesz na mecie, ile faktycznie tracisz do najwyższego światowego tempa, a to zawsze jest konstruktywne.

Rajd od samego początku okazał się dla nas jeszcze bardziej „testowy” niż planowaliśmy. W środę przed rajdem chcieliśmy trochę pojeździć i poznać auto, które jako całkowicie nowe z zerowym przebiegiem przyjechało we wtorek z fabryki Škoda Motorsport. Warunki na testach nie pozwalały jednak na zapoznanie z autem. Nawierzchnia była błotnista z wychodzącymi dużymi kamieniami, a widoczność nie przekraczała 30 metrów. W ten sposób przejechaliśmy rajdówką około 20 kilometrów kończąc dzień z jeszcze większymi znakami zapytania.

Na testach jeździło mi się trudno, nie mogłem opanować auta. Chciałem, żeby nowa rajdówka jeździła jak poprzedniczka. Dopiero później, wieczorem po testach uświadomiłem sobie, że po raz pierwszy w mojej rajdowej przygodzie stoję przed faktycznym wyzwaniem zmiany znaczących przyzwyczajeń. Dotarło do mnie, że to całkowicie nowe auto, które nie będzie takie jak poprzednie. Przypomniałem sobie jednak, że moje początki w sportach motorowych były związane z kartingiem halowym. Tam w każdym momencie zawodów losowaliśmy, którym gokartem pojedziemy, a te gokarty choć wyglądają tak samo to często jeżdżą inaczej. Dodatkowo każdy tor i rodzaj gokartów wymagał innej techniki jazdy. To właśnie tam kreowałem umiejętności szybkiego dostosowania się, które potem pozwalały mi wsiadać na rallysprintach do aut moich kolegów i w pierwszych przejazdach dorównywać im tempem.

Choć ta myśl jest u podstaw prosta to dotarła do mnie dopiero na dzień przed rajdem. Moim zadaniem było zaadaptować się do nowego auta, a nie zadaniem nowej rajdówki jest od razu sprostać moim oczekiwaniom. Do tego doszła oczywiście świetna analiza naszego inżyniera Marcisa, który dysponując szczątkowymi informacjami, które mu przekazywałem od razu usprawnił auto do poziomu, z którego mogliśmy z satysfakcją wystartować.

Bo trzeba powiedzieć sobie szczerze, że 3 miejsce na odcinku kwalifikacyjnym w nowym aucie po kilkudziesięciu kilometrach to była satysfakcja. Dodało mi to wiatru w skrzydła, przekonało co do potencjału auta i pokazało, że potrafię wsiąść do innej rajdówki i pokazać przyzwoite tempo- a tego jeszcze nigdy wcześniej w autach Rally2 nie robiłem.

Co do samego rajdu, z pewnością ten wczesnomarcowy termin nie pomógł organizatorom w przygotowaniu przejezdnych 180 kilometrów odcinków specjalnych. Pogoda w tym okresie na północy Portugalii bywa skrajna- od śniegu, mgły i 4 stopni do słońca i 25 stopni. Tak też było w tym roku, ale co mnie cieszy- nas z Szymonem już to nie dziwiło. Przejechaliśmy szutrowy Rajd Fafe 2021 i wiedzieliśmy czego się spodziewać. Podczas gdy 2 lata temu we mgle i w strugach deszczu miałem myśli, że to przesadnie trudne wyzwanie to w tej chwili czułem, że rajd nas nie przerasta. Czuliśmy się dobrze w jego formacie, trudnościach, konkurencji. Trochę lepiej czytaliśmy zdarzenia, które się działy niż w przeszłości. Dodatkowo wykorzystałem wiedzę o trasach, co bardzo mi pomogło- pobór energii głowy na rajdzie był zdecydowanie niższy, co pozwoliło na zachowanie lepszej percepcji prędkości i koncentracji.

Warunki, które ostatecznie mieliśmy okazały się świetnym 146 kilometrowym testem. Mieszanka błota i mokrego szutru na SS2, suchy SS3, odcinek SS4 cały w błocie, glinie i we mgle. W drugiej pętli duże koleiny, a w niedziele piękne odcinki o zróżnicowanej charakterystyce. Trochę kamieni do omijania, ale w skali Portugalii nie było na co narzekać. Praktycznie co odcinek specjalny wprowadzaliśmy korekty w ustawieniu auta.
Škoda Fabia RS Rally 2 jest rajdówką z wielkim potencjałem- jestem o tym przekonany. Na tym poziomie aut Rally 2 nowy samochód i jego strata bądź przewaga to sztuka detali. Kilkanaście takich detali, które działają na korzyści załogi może przyczynić się do tego, że docelowo nowa rajdówka będzie np. o około 0,2 s./km szybsza. A to na 300 kilometrowym rajdzie WRC będzie wpływało na czas lepszy o 1 minutę- jest o co walczyć. Żeby do tego miejsca dojść z pewnością potrzeba jeszcze trochę testów, przygotowań, ale jestem dobrej myśli, że wiemy co robić i prędzej niż później znajdziemy jeszcze korzystniejsze rozwiązania.

Tymczasem shakedown z nowym autem kończymy na 4. miejscu w klasyfikacji generalnej Rajdu Fafe- 0,5 s./km za zawodnikami WRC. Myślę, że to naprawdę niezły początek, a taka strata to właściwe miejsce, w którym uważam, że na tym etapie rozwoju powinniśmy być. Dość mocno odblokowałem się w błocie i mgle notując naprawdę przyzwoity czas na SS5. Nadal momentami traciłem trochę rytm jazdy, linia jazdy nie wszędzie była zgodna z moimi oczekiwaniami, a gdy omijamy kamienie to tracimy jakieś 2x za dużo czasu. Reasumując- jest dobrze i widzimy nad czym pracować, żeby docelowo było bardzo dobrze .

Dziękuję Wam za kibicowanie i to, że doceniacie nasz wynik w takiej stawce.
Pozdrawiam serdecznie,
MikoMarczyk