Rajd Koszyc 2021 – relacja

Cześć!

Zapraszam Was do przeczytania mojej relacji z ostatniej rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski- Rajdu Koszyc.

Podczas tegorocznego Rajdu Portugalii, zjeżdżając na metę legendarnego odcinka Fafe zapewniliśmy sobie z Szymonem zwycięstwo w juniorskiej klasyfikacji Michelin Talent Factory. Po mecie czekał na nas Jachu, do którego z radością wyskoczyliśmy. Po kilkunastu sekundach radości zadałem pytanie- „Jak wyniki na Rajdzie Świdnickim?” na co Jachu szybko odpowiedział, że brakuje nam 3 punktów do tytułu Mistrzów Polski. W tym momencie stało się jasne, że spróbujemy wystartować w ostatniej rundzie RSMP 😊

Rajd Koszyc bardzo nam odpowiadał. Nigdy nie startowałem w tej imprezie, co dla naszego rozwoju było dobre. Po 1,5 miesiąca jazdy na wymagających, wąskich i kamienistych odcinkach specjalnych Rajdu Azorów i Rajdu Portugalii Mistrzostwa Europy powracają na asfalt. Trasy Rajdu Węgier będą przebiegać w okolicy Koszyc. Najbliższy odcinek, na którym będziemy ścigać się w najbliższy weekend jest oddalony tylko o 30 kilometrów od tras Rajdu Koszyc. To wszystko oznaczało, że ten start przygotowawczo jest dla nas właściwy.

Czasu na zorganizowanie startu było jednak dość mało, a pierwszy asfaltowy kontakt z rajdówką mieliśmy w dniu rajdu na krótkich 12 kilometrowych testach przed startem. Pewność i właściwa percepcja wróciły dość szybko i dobrze czułem się w aucie. Powiem Wam, że w tej chwili jazda na asfalcie sprawia mi dużą przyjemność. W zeszłym roku frajda z jazdy była większa, gdy jeździłem na szutrze, na początku tego roku było podobnie na obydwu nawierzchniach, a w tej chwili czuję większą satysfakcję z asfaltu.

Rajd rozpoczęliśmy od dobrej I pętli, choć zdecydowaliśmy się na odrobinę za miękkie opony. Wymagały ode mnie łagodnego stylu jazdy, nieprzegrzewania nadmiernie mieszanki i był to dobry trening, ponieważ w Mistrzostwach Europy rzadko można trafić idealnie z oponami na całą pętlę.

Druga pętla rajdu była dla nas ważna. OS3 Herlany w półmroku, a OS4 Bogota w nocy. Przed startem odcinka Bogota wiedziałem, że tak naprawdę to jest faktyczne miejsce rozgrywki sportowej o tegoroczny tytuł Mistrzów Polski. Nie jechaliśmy nadmiernie szybko, powiedziałbym nawet, że ze wzmożoną uwagą, a i tak do mety dojechaliśmy ze skrzywioną felgą i uciekającym powietrzem od uderzenia w jedną z poprzecznych dziur na wąskiej drodze. Dlatego też prawdą jest, że w rajdach do samego końca coś może się wydarzyć. To był jednak dla mnie ważny moment, wiedziałem, że kończąc rywalizację 1 dnia na 1 miejscu zdobędziemy 5 punktów, które pozwolą nam zdobyć tytuł. Oczywiście mieliśmy świadomość, że nasz samochód musi trafić na koniec rajdu do parku zamkniętego i nie dalej niż 2 tygodnie mieliśmy faktyczny przypadek, gdy samochód naszych konkurentów Efrena Llareny i Sary Fernandez wpadł w przepaść i nie udało się go wyciągnąć przed 2 dniem rywalizacji. Wierzyłem jednak, że główna praca związana z sezonem RSMP 2021 została wykonana i z czystą głową podszedłem do dalszych przygotowań podczas 2 dnia rywalizacji przed Rajdem Węgier.

Na każdą z 4 pętli decydowaliśmy się na zupełnie inne ustawienia naszej rajdówki. Sprawdziliśmy 4 różne setup’y dyferencjałów, wysokości auta, mieszanek opon i ustawień amortyzatorów. Co prawda trasy 2 dnia były bardzo równe i momentami przypominały bardziej rajd Di Roma Capitale, ale jeżeli Rajd Węgier również okazałby się mniej mokry niż w przeszłości wtedy jego charakterystyka trasy będzie również zupełnie inna niż w 2019 i 2020.

Na niektórych odcinkach pokazaliśmy dobrą prędkość, inne pojechaliśmy przeciętnie. Myślę, że wykonaliśmy w ostatnim czasie krok na przód w jeździe na asfalcie, ale nie czuję jeszcze 100% pewność, że nadszedł moment na kolejny krok. Nie chodzi o wzrost maksymalnej prędkości, a o pełne wykorzystanie aktualnego potencjału w sposób stabilny, w każdych warunkach, na każdym odcinku specjalnym. W moim opisie rajdowym myślę, że odkrywam potencjał prędkości większości zakrętów, natomiast próbując zbliżać się non stop do limitu nadal w skali np. 70 zakrętów na odcinku specjalnym, które pokonuję po raz pierwszy, 2-3 zakręty trochę mogą mnie zaskoczyć.

Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani do nadchodzącego Rajdu Węgier. To będzie dla mnie ważna próba i chciałbym, żebyśmy z Szymonem stanęli na wysokości zadania. Wierzę, że mamy cały pakiet, żeby tak było, także już teraz zapraszam Was do trzymania kciuków.

Tymczasem dziękuję Wam za wsparcie i wiarę w nasze możliwości. Jesteśmy z Szymonem dwukrotnymi Mistrzami Polski. Na 24 nasze starty w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski 16 razy stanęliśmy na podium wygrywając 85 odcinków specjalnych. To dla mnie wielka radość, ale moje marzenia sięgają już dalej. Zrobimy co w naszej mocy, żeby dać Wam jeszcze mnóstwo powodów do dumy i uśmiechów z naszej prędkości oraz wyników na arenie międzynarodowej.

Pozdrawiam serdecznie,
MikoMarczyk

logo_miko_stopka

Miko Mikołaj Marczyk
NIP: 7262671532

Obecni na

logo_miko_stopka

Miko Mikołaj Marczyk
NIP: 7262671532

Obecni na

Wszelkie prawa zastrzeżone MIKO MARCZYK ‘2022 / site by Dagson Media